wtorek, 21 czerwca 2016

Dżemowe Szaleństwo!

Witam, tak dużo czasu minęło od ostatniego wpisu. Działo się na prawdę dużo!
        Pierwszą rzeczą, od której zacznę jest sobotni Festiwal Kolorów w Katowicach. 
Dobrze pamiętam, że od rana myślałam o tym, kogo spotkam, czy są ludzie tacy jak ja.
Festiwal Kolorów to rzeczywiście wspólna zabawa, można powiedzieć, że wszyscy ludzie traktują siebie wzajemnie jak rodzinę. Mniej więcej wygląda to tak, że co godzinę wyrzucany jest w powietrze kolorowy proszek HOLI w którym każda osoba 'tonie' ?
Prócz tego, jest naprawdę  dobra zabawa. Stoi scena, na której grają zespoły, można wygrać darmowe okulary. Całą akcję sponsoruje Lipton. Jeśli ktoś chciał, mógł przytulić się za darmo do osób z kartkami i kartonami FREE HUG, tak właśnie robiłam.
Na Festiwalu spędziłam połowę świetnie spędzonego dnia, poznałam parę przyjaciół. Bardzo dużo osób, miało na sobie koszulki z zespołami które słucha, w ten sposób łatwiej było zawrzeć kontaktu, bo przecież nic tak nie łączy jak muzyka.




Kolejną rzeczą, a w sumie tą, którą chciałabym opisać najbardziej jest koncert Queen + Adam Lambert!
Nie mogę uwierzyć! Najwspanialsza rzecz, która mi się przytrafiła. Doprawdy, jest już drugi dzień po koncercie, a ja nadal jestem pełna emocji.
Nie wiem od czego zacząć. Dzień był naprawdę straszny, bo wstałam rano o 8:00 i nie wiem dlaczego, ale obudziła mnie taka tłusta mucha. Cały dzień był do kitu, od początku nastawiałam się na to, że w żaden sposób nie uda mi się być na koncercie. Sprawa była jasna- brak biletów. Były zbyt drogie. Zależało mi bardzo na tym, żeby przynajmniej usłyszeć. Najgorszą chwilą w moim życiu było czekanie na 23:00, bo właśnie wtedy miał grać Queen. Zazdrościłam moim przyjaciołom, że mogli ich zobaczyć, śledzić każdy ich  gest i pokochać ludzi po naszych czterech stronach.
Wiedziałam, że w żaden sposób nie przybliżę się do koncertu. Umyłam się i poszłam spać, a raczej leżałam i myślałam, jak tamci mają się super. W tym samym czasie napisała do mnie koleżanka, że ma linka do transmisji koncertu na żywo. Wtedy już wiedziałam, że to będzie najwspanialsza noc w moim życiu, wysłałam linka dalej, by inni mogli słuchać tego razem ze mną. W pewnym sensie znalazłam się na tym koncercie. Wiedziałam co się tam dzieje, szalałam w każdym momencie, chciałam tańczyć, śpiewać, bawić się z nimi. 
Grali po kolei One Vision, Hammer To Fall, Seven Seas, Stone Cold Crazzy, Anothr One Bites The Dust, Fat Bottom Girl, Play The Game, Killer Queen, Don't Stop Me Now, Somebody To Love, Love Of My Life, A Kind Of Magic, Drum Battle, Uned Pressure, Crazzy Little Thing Called Love, I Want To Break Free, I Want It All, Who Wants To Live Forever, Guitar Solo, Tie Your Mother Down, Bohemian Rhapsody, Radio Gaga, We Will Rock You i We Are The Champions podsumowywujące koncert. Prawdę mówiąc popłynęły mi łzy na paru piosenkach np Love Of My life, Who Wants To Live Foreveri i Guitar Solo, było tak romantycznie, niesamowite klimaty. Może nie do końca 'byłam' na tym koncercie, ale słyszałam go na żywo i to było właśnie moje marzenie, spełniło się! Mogłabym opisywać tak dużo, ale nie będę was zanudzać. Jeśli miałabym wam coś powiedzieć, idźcie na koncert Queen, naprawdę warto! Nie pożałujecie, ja obiecałam sobie, że jeśli będzie okazja, muszę być na następnym, bo takiej okazji nie można zmarnować!